Zaskakująca Motorola T5 - test urządzenia
Ostatnie lata w zakresie sprzętu łączności to renesans i wielki powrót radiotelefonów cb radio dla użytkowników za kierownicą. Dla osób poszukujących ręcznych krótkofalówek do łączności lokalnej najlepszym wyborem są radiotelefony klasy PMR. Są to 8-mio kanałowe urządzenia z nadajnikiem o mocy 0,5 W w paśmie 446 MHz, które można używać bez zezwolenia rejestracji i opłat.Motorola w Polsce to od wielu lat synonim profesjonalnego radiotelefonu (policja, straż, wojsko), jednak w ostatnich latach rynek został zdominowany przez tanie chińskie urządzenia, których poziom wykonania często pozostawia wiele do życzenia, a jedyna chińska myśl techniczna ogranicza się do wymyślenia jeszcze bardziej tandetnej kolorowej obudowy.
Do gry wchodzi Motorola T5.
Typowe reklamowe zdjęcia tego modelu sprawiają, że urządzenie wygląda na mały elektroniczny gadżet i do głowy nam nie przyszło, że może czymś nas zaskoczyć.
Po wyjęciu z opakowania okazuje się, że jest znacznie większe i znakomicie leży w dłoni. Po włożeniu akumulatora ma odpowiednią wagę, która sprawia, że czujesz w dłoni urządzenie, a nie chińską atrapę.
Nowa obudowa o niecodziennym wyglądzie jak na krótkofalówkę, jest na krawędziach wykończona dodatkowo gumą co sprawia, że chwyt jest wyjątkowo pewny. Dolne oczko umożliwia zamocowanie smyczy, co zapobiegnie zgubieniu radiotelefonu w terenie podczas wycieczki lub uprawiania sportu.
Po uruchomieniu radiotelefonu na podświetlanym wyświetlaczu pojawiają się duże czytelne cyfry z informacją o numerze kanału i kodu ctcss. Radiotelefon posiada tylko to, co naprawdę potrzebne, a jedynym dodatkiem jest stoper.
Głośnik znajdujący się w dolnej części obudowy nie jest wielki, jednak zaskoczył nas swoimi możliwościami.
Jakość głosu, która się z niego wydobywa jest bardzo dobra. Dźwięk jest wyraźny, bez trzasków i dudnienia. Bez problemu rozpoznasz korespondenta po barwie głosu. W segmencie urządzeń popularnych gdzie dominują matowe lub chrapliwe dźwięki z plastikowych pudełeczek, Motorola T5 wyznacza nową jakość.
Test zasięgu
Po radiotelefonie który ma małą zintegrowaną antenę o długości kilku cm nie spodziewaliśmy się zbyt wiele. W pełni wymiarowa antena na to pasmo powinna mieć długość 17 cm.
Test został przeprowadzony na zasadzie:
- jeden użytkownik w budynku (wewnątrz)
- drugi użytkownik idzie w teren.
Oddalając się od budynku weszliśmy do lasu gdzie prowadziliśmy próby łączności z kilku miejsc przedstawionych na poniższej mapie. Można było rozmawiać nawet z odległości 700 m. Prawdopodobnie w płaskim, otwartym terenie łączność na kilka km nie stanowiłaby większego wyzwania. W przypadku wyjścia drugiej osoby z budynku w warunkach lasu 1 km także byłby osiągalny.
Są to wyniki porównywalne dla urządzeń z typowymi antenami co jest miłym zaskoczeniem. Prawdopodobnie odpowiedzialny jest tu czuły odbiornik oraz dobrej jakości modulator nadajnika FM który sprawiał, że nawet na skraju zasięgu głos korespondenta był czytelny.
Kliknij w elementy na mapie aby odczytać wyniki testu z poszczególnych miejsc.
Wyświetl większą mapę
Czy Motorola T5 ma wady ?
Biorąc pod uwagę cenę rynkową na poziomie chińskich zabawek urządzenie jest fantastyczne.
Jedyne do czego można się przyczepić to ładowarka stołowa która nie posiada kontroli ładowania akumulatorów. Po prostu po rozładowaniu akumulatora należy krótkofalówkę włożyć do ładowarki na kilkanaście godzin. Po tym czasie należy ładowarkę wyłączyć lub wyjąć radiotelefon aby nie przegrzać akumulatora.
Automatyczne ładowarki stołowe dostępne są typowo w sprzęcie profesjonalnym ale tam jeden radiotelefon kosztuje 500-1000 zł. Za tą kwotę, zestawami Motorola T5 można wyposażyć całą drużynę harcerską.
W sześciostopniowej skali ocen, przyznajemy 5+.
Szczegółowe informacje techniczne oraz aktualna cena Motoroli T5.
  ocen 2284